poniedziałek, 31 grudnia 2012

4. "To była czerwona Błyskawica."



Zasiadłam na swoim miejscu i czekałam na swoją porcję. Dostałam ciepłą zupkę w głębokim talerzu.
-Dziękuję i smacznego. – powiedziałam uprzejmie i zaczęłam jeść, bo byłam głodna. Do mnie przyłączyli się bracia. Skończyłam pierwsza, więc odłożyłam talerz i zeszłam do piwnicy po swoją miotłę. Znalazłam ją szybko. To była czerwona Błyskawica. Uśmiechnęłam się pod nosem i zataszczyłam ją na górę. Jeszcze tylko weszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam dziewczynę z brązowymi, dosyć długimi włosami. Były one związane w niedbałego kucyka. Oczy postaci w lustrze były bystre i piwne. Kochała ten kolor. Niby zielony, a jednak trochę brązowy. Była wysoka jak na swój wiek. Ubrana w trochę rozciągniętą czarną koszulkę i krótkie szare spodenki. Na nogach czerwone trampki. Taak. To Carmen Black. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia i wyszłam na korytarz.
-…Ale dzisiaj twoja kolej, bo ja gotowałem. – powiedział Syriusz wyraźnie ucieszony. Weszłam do kuchni.
-Kochani. Macie różdżki. Ale już. – powiedziałam do Rud’a i Reg’a. – No to co Łapo. Lecimy ?? – spytałam się brata.
-Pewnie tylko pójdę po miotłę. Poczekaj. – odpowiedział on, a ja spojrzałam na Rudolfa i Regulusa. Wyciągnęli różdżki i zrobili z naczyniami porządek. Przytuliłam każdego z nich.
-Do niedzieli. – powiedziałam i wyszłam z pokoju. W korytarzu stał już Syriusz. Wzięłam plecak i miotłę. Wyszłam z domu. Rozejrzałam się i wzniosłam w górę na miotle. – Prowadź, bo nie wiem gdzie lecieć. – powiedziałam do Syriusza.
-Leć za mną. – odpowiedział mój brat i leciał przede mną. Znów poczułam wiatr we włosach. Ahh. Jak ja kocham latać. Nawet się nie spostrzegłam, a już byłam pod dworem Malfoyów. – Tylko pamiętaj, nie nadużywaj za bardzo ich „dobroci” i wróć cała i zdrowa. – powiedział Łapa i pocałował mnie w czoło.
-Dobrze. – mruknęłam i weszłam przez wielką bramę. Mojego brata już nie było. Zapukałam w piękne, wielkie, czarne wrota. Otworzył mi sam Draco.
-Witaj słońce. – powiedział i zaczął się śmiać. Przytuliłam się do jego czarnej koszuli.
-Cześć kuzynie. – odpowiedziałam na przywitanie. On odwzajemnił uścisk. Po chwili ze schodów zeszła ciotka Bellatriks. Odsunęłam się od Malfoya i podbiegłam do niej. Wtuliłam się w jej czarną suknię. Jej włosy miałam dosłownie wszędzie.
-Cześć Carmen. Co tam u Syriusza i reszty ? – spytała zadowolona Bella i ucałowała mnie w policzek. Zaśmiałam się.
-Ahh. Bardzo dobrze. Reg przyleciał z Albanii, a Rud z Ministerstwa. – powiedziałam uradowana. Do korytarza wpadła Narcyza i Lucjusz. Bella poszła na górę mrucząc, ze idzie odpocząć. Wtuliłam się w Cyzię.
-Mój Boże. Ale ty szybko rośniesz. – powiedziała uradowana Narcyza. Po chwili wpadłam w objęcia Lucjusza.
-To prawda. Carmen czym oni cię w tym Beauxbatons karmią. – spytał Lucjusz roześmiany.
-Mugolskie potrawy, - powiedziałam, a Draco wziął mnie za rękę. – Jadłam obiad przed chwilą, więc wołajcie na kolację. – krzyknęłam i popędziłam na górę do pokoju blondyna. Gdy już otwarł drzwi ja zaniemówiłam. Było tu piękniej niż rok temu. Wszędzie wisiały jakieś ozdoby. Żyrandol zbudowany z małych diamencików. Rozejrzałam się, ale najbardziej zainteresowało mnie łóżko i moja i jego fotografia na szafce. Szybko wskoczyłam na nie, burząc ładnie wygładzoną pościel. Wzięłam zdjęcie do ręki. Spojrzałam na niego zdziwiona.
-Na tamtych wakacjach zrobiliśmy sobie razem zdjęcie. To był fajny czas, więc chciałem sobie go często przypominać. – powiedział bez skrępowania. Ja uśmiechnęłam się do niego.
-Dzięki. – powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Wtedy sobie coś przypomniałam. Sięgnęłam do plecaka i wyciągnęłam Ognistą. Uśmiech zagościł na jego twarzy.
-Ahh. Ty wiesz jak wywołać uśmiech na mojej twarzy. – powiedział Draco i ruszył po dwie szklanki.
-Draco !? Czemu jesteś taki tylko dla mnie ? – spytałam, a blondyn przyniósł dwie szklanki. Nalałam po równo bursztynowego płynu.
-Ale jaki ? – spytał on i upił łyka.
-Miły, kochany, dobry i współczujący. W tamtym roku byli u mnie Ron, Hermiona i Harry. Nie wierzyli w moje zapewnienia, że ty też coś czujesz. – powiedziałam i spojrzałam na jego twarz. Bez wyrazu.
-Bo zostałem tak wychowany. – powiedział i uśmiechnął się lekko – A ty kiedy cię potrzebuję, jesteś. Wiem, że mogę na ciebie liczyć. Nie umiem zaufać innym ludziom. – powiedział i ukrył twarz w dłoniach. Przytuliłam go mocno.
-Nie mów tak. – mruknęłam mu na ucho. – Umiesz, ale nie chcesz. – powiedziałam cicho i wtuliłam się w jego koszulę.
-Chciałbym mieć kogoś dla kogo będę najważniejszy. Kogoś kto przytuli mnie jak będę samotny, bądź jak będzie siedział obok, gdy będę mieć doła. Ty jesteś taką osobą, ale nie mam cię na co dzień. – wymruczał Draco.
-Prosiłam Rudolfa, by porozmawiał z Syriuszem, aby przenieśli mnie na dwa ostatnie lata do Hogwartu. – wyszeptałam cicho. On uśmiechnął się lekko. Wstał gwałtownie i wyciągnął ku mnie dłoń.
-To trzeba uczcić tańcem. – powiedział, a ja po prostu wstałam. Puścił jakąś nastrojową muzykę i położył mi dłoń na biodrze. Ja jedną dłonią złapałam jego dłoń, a drugą położyłam na jego ramieniu. Zaczęłam z nim tańczyć. To było piękne przeżycie. No dobra, znałam Malfoya jak nikt inny. To przede mną ściągał maskę obojętności. Byłam tego świadoma. Potrzebował miłości. Ja także, ale mi podobał się bliźniak. Nie chciałam mu nic mówić. Piosenka się skończyła. Dygnęłam lekko i usiadłam na łóżku.
-Do jakiego domu chciałabyś trafić ?? – spytał Draco.
_________________________________________________________
Ten rozdział nie jest najgorszy. Podobał się ? :D Ahh i opis Carm dla takiej jednej, upierdliwej. Kocham cię P.K. :*

5 komentarzy:

  1. awwwwwwww Ojejejejkuuuu :( Biedny Dracuś :(((((( Zawsze go sobie takiego wyobrażałam, takiego.... Skrzywdzonego :(((((( DOBRZE ŻE MA CARMIIIIIII!!! :'(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam parę zastrzeżeń... Pierwsze to to, że Carmen jest jego kuzynką, tak? Więc jak może jej się podobać Draco? I w ogóle to wybacz, ale jak dla mnie to postacie są zbyt zmienione (tak, doczytałam, że to nie jest tak jak w książce). Ale pisane ładnie i bez większych błędów. Idę poczytać dalej, może się rozwinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A... Ale jej się nie podoba Draco. Znaczy się nie w takim sensie. Wiem, że są zmienione. :3 Na mój użytek. <3 Dzięki. :3

      Usuń
    2. ej, to dalej HP więc nie raz było wspominane, że wyznawcy czystej krwi wiąrzą się z rodziną by zachować ową czystość, więc to że załóżmy Draconowi może się podobać kuzynka to nic dziwnego.

      Usuń
    3. Według mnie Draco tu jest przecudowny!

      Usuń